:24:03
Już idę, John.
:24:31
Nie do wiary!
:24:35
- Może być?
- Gdzie to zdobyłaś?
:24:38
- Pod Bramą Brandenburską.
- Na czarnym rynku? Nie wierzę.
:24:42
Chciałam tylko kupić szminkę
i coś do brwi,
:24:46
ale jakaś kobieta dała mi to
:24:49
za moją maszynę do pisania.
:24:51
Buty dostałam za 6 dodatkowych taśm.
:24:54
- Phoebe, na miłość boską.
- Nie rób mi wyrzutów.
:24:56
Nie mogłam się temu oprzeć.
:24:59
To nasz ostatni wieczór i chciałam ładnie
wyglądać, a wyglądam okropnie.
:25:04
Jest jak żałobny namiot cyrkowy
dla zmarłego słonia.
:25:09
- Nic podobnego.
- Nie jestem ślepa.
:25:11
Próbowałam poprawić,
ale może lepiej iść w kostiumie.
:25:16
Za wysokie wycięcie. Czy to suknia
wieczorowa z golfem?
:25:20
Było niższe, ale poprawiłam.
:25:24
Właśnie widzę.
:25:26
Wyjmiemy tę szpilkę,
która tu tylko przeszkadza,
:25:30
i wepniemy ją tutaj,
gdzie nikomu nie zawadza.
:25:33
Wyglądała pięknie na rynku.
:25:35
Przestań. Ubrałaś się dla mnie,
a ja mówię, że wyglądasz dobrze.
:25:39
Skąd tyle wiesz
o damskich strojach?
:25:43
Moja matka nosiła damskie stroje.
:25:45
John, jesteś po prostu zachwycający.
Wiesz o tym?
:25:49
Nie mogę się sprzeczać z posłanką.
:25:52
Masz za dużo tynku na ustach.
:25:54
- Tak?
- Nie ruszaj się.
:25:59
Gotowe.