:31:02
Willy, straciłeś humor.
:31:04
Nie moja wina.
Morderstwo to nic przyjemnego.
:31:07
Podejdź do tego na spokojnie.
:31:09
Do tego się nie da.
:31:11
- Chodzi o morderstwo Villette'a?
- Tak.
:31:16
Najgorsze, że podejrzanym jest ksiądz.
:31:19
- To nonsens.
- Dziwne, prawda?
:31:22
Ale widziano,
jak od Villette'a wychodził ksiądz.
:31:25
Który ksiądz?
:31:27
Larrue uważa, że to Logan
z kościoła St. Marie.
:31:31
- Znasz go?
- Słyszałem o nim.
:31:34
Cóż, muszę już iść.
Dziękuję za urocze przyjęcie.
:31:38
- Dobranoc, Willy.
- Dobranoc, Ruth.
:31:41
- Wyjdziesz sam, prawda?
- Tak.
:31:44
- Dobranoc wszystkim.
- Dobranoc.
:31:48
- Ruth...
- Mamy gości, Pierre.
:32:25
Udane przyjęcie, prawda?
:32:32
- Ruth.
- Tak?
:32:34
Przestań się martwić.
:32:36
- Czym?
- Loganem. To absurd.
:32:38
- Czemu?...
- Zamknij się, proszę.
:32:41
Pierre, przykro mi.
:32:44
Ciągle go kochasz.
:32:46
To chyba oczywiste.
:32:49
- Nigdy o tym nie mówiłaś.
- Teraz też nie będę.
:32:53
Przeciwnie. Teraz o tym porozmawiamy.
:32:56
Nie chcę tak dalej żyć.