Vertigo
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:46:02
Proszę, kawa dobrze pani zrobi.
:46:04
Chyba jeszcze nie wystygła.
:46:08
Zadaje pan bardzo bezpośrednie pytania.
:46:11
Przepraszam.
Nie chciałem być niegrzeczny.

:46:15
Nie był pan. Tylko bezpośredni.
:46:21
A co pan robił przy starym garnizonie?
:46:25
Spacerowałem.
:46:27
- Też pan lubi to miejsce?
- Tak.

:46:30
A gdzie był pan wcześniej?
:46:33
W Pałacu Legii Honorowej, w galerii sztuki.
:46:37
Piękne miejsce, prawda?
:46:40
Nigdy nie byłam w środku,
ale z zewnątrz wygląda uroczo.

:46:50
Miałam szczęście,
że akurat tam był pan na spacerze.

:46:53
Dziękuję.
:46:54
Sprawiłam panu ogromny kłopot.
:46:56
Nie, nieprawda.
:47:01
Kiedy...
:47:07
Miałam szpilki we włosach.
:47:09
Szpilki. Są tam. Zaraz je pani przyniosę.
:47:12
I torebkę, bardzo proszę.
:47:18
- Proszę.
- Dziękuję.

:47:23
Nie powinien był pan mnie tu przywozić.
:47:26
Nie wiem, gdzie pani mieszka.
:47:29
Mogł pan sprawdzić w moim samochodzie.
Nie wiedział pan, ktory samochod, tak?

:47:33
To wiedziałem. Zaparkowałem tutaj,
przed domem.

:47:36
Nie wiedziałem, czy chce pani
znaleźć się w domu w tym stanie.

:47:39
Miał pan rację.
:47:40
Cieszę się, że nie zawiozł mnie pan
do domu. Nie poznałabym pana.

:47:45
Dziękuję. Ale jeszcze się nie znamy.
:47:49
- Nazywam się Madeleine Elster.
- Ja jestem John Ferguson.

:47:52
Dobre, mocne nazwisko.
Przyjaciele nazywają pana John czy Jack?

:47:56
Większość John.
:47:58
Starzy przyjaciele nazywają mnie John.
Znajomi, Scottie.


podgląd.
następnego.