Spartacus
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

1:31:02
Bałeś sie go, Krassusie?
1:31:05
Nie bałem sie jak z nim walczyłem.
1:31:07
Wiedziałem, źe go pokonam.
1:31:09
Teraz boje sie go bardziej niź ciebie.
1:31:12
- Mnie?
- Tak, mój drogi Cezarze.

1:31:15
Ciebie!
1:31:18
Nie widze tu listu do
przewodniczacego senatu.

1:31:23
Julia, wiesz, źe nie
lubie płaczu.

1:31:25
To szcześliwy dom.
Przestań.

1:31:29
O, jesteście. Zostaw nas, Julia!
Gdzie sie podziewałeś?

1:31:32
Miasto jest pełne legionów Krassusa.
Byliśmy w ukryciu.

1:31:34
Nie znam Rzymu tak dobrze jak Kapuy.
1:31:37
Aresztuja wszystkich!
1:31:48
Wiec na zdobycie tej kobiety...
1:31:50
Krassus potrzebował
8 rzymskich legionów!

1:31:52
Szkoda, źe nie mam wiecej czasu,
źeby sie z toba zapoznać, moja droga.

1:31:56
Niestety, wszyscy udajemy sie...
1:31:59
w róźnych kierunkach.
1:32:01
- Gdzie jedziemy?
- Ty jedziesz do Akwitanii.

1:32:05
Tamtejszy gubernator jest jednym
z moich niezliczonych kuzynów.

1:32:07
To przepustka z senatu.
Jest waźna na cały świat.

1:32:10
Dlaczego mam jechać do Akwitanii?
1:32:12
Bo cie o to prosze.
1:32:14
Miło z twojej strony Gracchusie,
ale wolałbym--

1:32:16
Podwoje co ci obiecałem.
Oto dwa miliony sestercji.

1:32:20
Dwa miliony?
1:32:22
Prosze.
A to Umowa o Wolności dla kobiety.

1:32:26
I malutki dokument,
który przygotowałem...

1:32:29
dla dziecka.
1:32:37
A gdzie ty jedziesz?
1:32:41
Do Picenum.
1:32:43
Picenum? To najpaskudniejsze miejsce
w całych Włoszech.

1:32:46
Moźesz mnie zostawić samego?
1:32:49
Pojedź z nami.
1:32:51
Upewnić sie,
źe nie trwonie pieniedzy.

1:32:53
Nie badź śmieszny.
Przecieź jestem senatorem.

1:32:56
Pójdziesz juź sobie
zanim źołnierze tu przyjda?


podgląd.
następnego.