:15:01
- Słucham?
- Żwirowiec.
:15:03
Zamieszkuje stepy,
a nawet półpustynie.
:15:07
Żywi się owadami
chwytanymi w locie.
:15:09
Interesujące.
:15:11
Na górze jest pewna staruszka.
Wyproszę ją i napijemy się herbaty.
:15:15
Nie chciałbym nadużywać
pani gościnności.
:15:21
Biedny pan Stringer.
:15:26
I pomyśleć, że wzięłam pana
za agenta. Jest pan zbyt miły.
:15:30
- Naprawdę?
- Oczywiście.
:15:34
Na akwizytora
też pan nie wygląda.
:15:37
- Nie?
- Nie.
:15:38
- Jest pan kawalerem?
- Tak.
:15:42
To widać. A ja wdową.
:15:45
Nie może być.
:15:49
Dzień dobry.
:15:50
Widzę,
że coś pani wybrała.
:15:52
Czy zechciałby pan mi pomóc?
:15:56
Oczywiście.
:15:57
Zostawię pani tę książkę.
Proszę ją przejrzeć.
:16:02
- A herbata?
- Do widzenia pani.
:16:11
Więc jest pan kawalerem.
:16:14
- Nie zostaje pan na herbatę?
- Ależ skąd.
:16:17
Pani Thomas będzie zawiedziona.
Do góry!
:16:47
Zapewniam panią,
że jej nie zachęcałem.
:16:51
To bez znaczenia.
:16:54
Wielkie nieba, mam!
:16:57
Oto strona
z"Milchester Gazette"