Fiddler on the Roof
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:21:00
Nie trzymaj go dla mnie
:21:02
Chyba, że jest niezrównany!
:21:25
Drogi Boże.
:21:26
Czy to było naprawdę konieczne?
:21:31
Czy musiał okuleć
tuż przed szabatem?

:21:35
Nieładnie z twojej strony.
:21:38
Wystarczy, że mnie doświadczasz.
:21:40
Obdarzasz pięcioma córkami,
życiem w biedzie. To rozumiem.

:21:44
Ale co masz przeciwko mojemu koniowi?
:21:48
Czasami myślę sobie,
:21:52
że kiedy zaczynasz się
tam na górze nudzić,

:21:54
mówisz sobie,
:21:56
"Zaraz, zaraz".
:21:57
"Jakiego to figla mógłbym wywinąć
mojemu przyjacielowi, Tevye?"

:22:07
Nareszcie jesteś, żywicielu rodziny.
:22:11
Później porozmawiamy.
:22:12
Dlaczego się dziś spóźniłeś?
:22:14
Koń mi okulał.
:22:15
Pośpiesz się. Słońce nie będzie czekać.
:22:17
A i ja mam ci coś ważnego
do powiedzenia.

:22:20
Muszę jeszcze coś zawieźć do wioski.
:22:22
Spóźnisz się na szabat.
:22:24
Nie spóźnię.
:22:25
Spóźnisz się.
:22:27
Nie spóźnię się.
:22:28
Nie spóźnię się!
:22:30
Jak przestaniesz w końcu gadać,
to się nie spóźnię.

:22:33
Można skonać przy takim mężu.
:22:35
Jak mówi Dobra Księga,
:22:37
"Ulecz nas, Panie,
a będziemy uleczeni".

:22:41
Mówiąc inaczej,
:22:43
ześlij nam lekarstwo.
:22:44
Chorobę już mamy.
:22:57
Nie narzekam tak naprawdę.

podgląd.
następnego.