2:33:00
- Jest pan bardzo drażliwy, panie Bond.
- Tylko na punkcie pewnych spraw.
2:33:04
Wybaczy pani,
ale jestem z kimś umówiony.
2:33:08
Proszę się nie przejmować - ja również.
2:33:11
- Żegnam, panie Bond.
- Raczej ,,do zobaczenia".
2:33:14
Mam przeczucie,
że jeszcze się spotkamy.
2:33:26
- Szukam pana Kalby.
- Pan Kalba to właściciel tego klubu.
2:33:30
Jest tam.
2:33:51
Pan Kalba?
2:33:53
Nazywam się Bond. James Bond.
2:33:56
I co z tego?
2:33:58
Był pan umówiony
z panem Fekkeshem.
2:34:01
Owszem...
2:34:03
Pan Fekkesh nie przyjdzie.
2:34:15
- Posiada pan coś, co chciałbym kupić.
- Chwileczkę.
2:34:18
Ja też chętnie wezmę udział w licytacji.
2:34:22
Zostawił pan swój kieliszek, panie Bond.
2:34:25
Dziękuję. Na zdarovie.
2:34:28
Widzę, że ma pan konkurencję.
2:34:31
Odnoszę wrażenie, że nie będzie
panu łatwo przebić ofertę tej damy.
2:34:38
Czy moglibyśmy najpierw
zobaczyć przedmiot przetargu?
2:34:52
Kto rozpocznie licytację?
2:34:57
Panie Kalba.
Pilny telefon do pana.