:24:02
Italian Swiss Colonyˇ
Z importu.
:24:05
Mam drozdzówki. Chce ktosˇ
:24:07
Drozdzówki i winoˇ
Ty to masz klase, Jan.
:24:10
To przeciez wino deserowe.
:24:13
Sandy jeszcze nie pita.
:24:15
- Nie szkodzi.
- Pewnie nie pitas jeszcze alkoholu.
:24:19
Na slubie kuzynki
spróbowatam szampana.
:24:22
Alleluja!
:24:23
Nie bój sie. Nie mamy zajadów.
:24:28
Sandy, a moze przekuc ci uszyˇ
:24:33
Siedzcie cicho!
:24:36
To podobno niebezpieczne.
:24:38
Wiem, co robie.
Bede kosmetyczka.
:24:41
- Co, boisz sieˇ
- Nie.
:24:44
- Wez moja broszke.
- Do czegos sie w koncu przyda.
:24:48
- To zty pomyst.
- Nie bój sie.
:24:50
Ojcu sie to nie spodoba.
:24:54
Chodzmy do tazienki.
:24:56
Nie moge poplamic dywanu krwia.
:24:59
- To nie potrwa dtugo.
- Zle sie czuje.
:25:02
Jak cos jej nie wyjdzie,
:25:04
zakryje ci uszy wtosami.
:25:08
Zeby byc piekna, trzeba cierpiec.
:25:12
Dajcie mi troche lodu.
:25:15
Wsadz jej ucho pod kran.
:25:25
Zimno mi.
:25:27
- Skad to maszˇ
- Od Bobby'ego z Korei.
:25:30
- Chodzisz z Koreanczykiemˇ
- Stuzy w marynarce, gtupia.
:25:33
W marynarceˇ
:25:36
Mam jego zdjecie.
:25:38
Widze, ze dostarczasz
rozrywke catej armii.
:25:43
Dziewczyny, Sandy rzyga.
:25:45
Przekutam jej jedno ucho,
zobaczyta krew i...
:25:49
Od moich uszu z daleka.
:25:51
Jeszcze pozatujesz. Dostatam sie
do studium kosmetycznego.
:25:55
Rzucasz szkoteˇ
:25:57
Uwazam to za strategiczne posuniecie
na drodze do kariery.