:10:02
Niech pan poleci.
:10:06
Nie mam panskich umiejetnosci.
:10:10
Decyzja zostala podjeta.
:10:12
Niestety nie mamy innego wyboru.
:10:16
Uruchomilismy juz machine.
:10:19
To posiadlosc rzadowa, tak?
:10:21
Moze zostac przejeta
przez sektor prywatny.
:10:25
Czyli ze wybraliscie juz ochotnika.
:10:30
Poleci pan najnowoczesniejszym
:10:33
samolotem bojowym na ziemi.
:10:37
Raczej nie bedzie pan w Moskwie
z oficjalna wizyta.
:10:42
Przedstawiamy panu Leona Sprague'a.
:10:45
To biznesmen z Nevady.
:10:48
Lata do Moskwy od kilku miesiecy,
:10:51
sprzedaje naszym przyjaciolom
:10:55
gazniki do silników jachtowych.
:10:58
A tak naprawde przemyca
:11:02
wielkie ilosci heroiny.
:11:05
Jest handlarzem narkotyków.
Wrogiem ludnosci radzieckiej.
:11:10
Nie wie o tym,
ale toruje droge dla pana.
:11:15
Prosze spojrzec.
:11:17
Uwierzy pan, ze ma 2 kg heroiny?
:11:21
Wyglada, jakby gnal do Acapulco.
:11:25
Potrafi pan taki byc, Gant?
:11:36
Przeszukaja.
Znaja panskie zwyczaje.
:11:39
Przemyca pan heroine.
Sledza pana od dawna.
:11:44
Kazda pomylka w zachowaniu
moze kosztowac zycie.
:11:51
Nie potrafie lepiej tego wyrazic.
Po drodze na most
:11:56
nie moze pan dac im siebie zgubic.
:11:59
Beda spokojni... tak jak pan.