:59:00
Te dzisiejsze dzieciaki,
wieczna przerwa.
:59:03
- Wejdziemy do biura...
- Nie! W zasadzie...
:59:07
Może usiądźmy na chwilę tutaj.
:59:11
Dobrze.
:59:12
Bardzo młody z ciebie producent.
:59:14
Zauważyłeś?
:59:16
Zaczynałem bardzo wcześnie...
:59:22
Mogę być szczery?
:59:24
Nie nazywam się Bernard Crawford,
tylko Ronnie Crawford.
:59:28
Użyłem imienia taty,
bo wiem, że jest znane.
:59:31
Ale chcę produkować twój spektakl!
:59:33
- Chcesz?
- Uwielbiam go!
:59:35
Jest wyjątkowy!
:59:37
Jak wymarzony na początek kariery.
Mamy z tatą taką umowę.
:59:41
Czekam na obiad.
:59:43
To mój tata.
:59:45
Ronnie!
:59:47
- Już.
- Tato, mam wspaniałe nowiny!
:59:51
Nie mów, że kochasz żabę.
:59:53
Obiecałeś, że będę miał szansę
zostania producentem.
:59:57
I że pomożesz mi to załatwić.
Teatr i całą resztę.
1:00:01
Przyszła pora spróbować.
1:00:03
Kermit napisał wspaniały musical
Melodie Manhattanu...
1:00:07
a ja chcę go produkować.
1:00:09
- A gdzie te wspaniałe wieści?
- Tato!
1:00:12
Dobrze, już dobrze.
1:00:14
Mów, Panie Autor, co to za
musical? Taniec i zawodzenia?
1:00:18
Trzeba go dopracować.
Ciągle czegoś brakuje.
1:00:22
Para chce się pobrać...
1:00:24
Spójrz, jestem tu...
1:00:26
Stój! Stój!
1:00:27
Mam uczulenie na śpiewające gady.
1:00:30
Kto zagra w tym arcydziele?
1:00:32
Tylko ja i moi przyjaciele.
1:00:35
Czyli psy, niedżwiedzie, kury,
w ogóle zwierzaki.
1:00:38
To coś innego, coś świeżego.
1:00:41
Odśwież sobie mózgownicę.
1:00:45
Zdajesz sobie sprawę,
że użycie kur...
1:00:48
na scenie może być wbrew prawu?
1:00:51
Więc nie dotrzymasz słowa?
1:00:53
Tego nie powiedziałem.
Zrobię wszystko, co przyrzekłem.
1:00:57
Bezsens tego pomysłu
wcale go nie przekreśla.