:06:07
- To maja być równe proporcje?
- Ratuje przez to źycia.
:06:10
Czysta pomarszczyłaby
skóre na butach.
:06:14
Chciałem powiedzieć,
źe wygladało mi to na duźo whiskey.
:06:19
- Co to?
- To jest ta dobra rzecz.
:06:22
Tak? Jak dobra?
:06:37
- Za to dobre.
- Niech trwa jak najdłuźej.
:06:44
Lepiej tu chodźcie.
:06:49
Nic sie nie stało, Tyree.
:06:52
Dama nie musi sie tłumaczyć
przed takim brzydkim facetem.
:07:01
- W czym problem?
- Nie wtracaj sie.
:07:05
- Nie moźe. Cobb go wynajał.
-To bład Cobba.
:07:11
Odsuń sie stad, Phoebe.
:07:22
- Jake, idź do domu.
- Pocałowałem tylko dziewczyne.
:07:27
To samo powiedziałeś w Turley.
Pamietasz?
:07:31
Boisz sie, źe nie załatwiłbym
tych dwóch z tyłu?
:07:37
Nie chce, źebyś kogokolwiek
załatwiał w moim lokalu.
:07:46
Bang.
:07:53
- Powinienem cie zabić dawno temu.
- Czemu nie taraz?