:35:00
	- Dwa tygodnie temu.
- Nie ma żadnego dziennika, prawda?
:35:03
	- Jest.
- Ale go nie masz?
:35:07
	- Zawsze tak przesłuchujesz ludzi?
- Tylko wtedy, gdy kłamią.
:35:25
	Nic mi nie zostało po ojcu.
:35:29
	Był dziennik. Były obrazy. Był pożar.
:35:33
	Potrzebuję twojej pomocy.
:35:37
	Kłamałam,
:35:43
	bo sądziłam, że prawda nie wystarczy.
:35:48
	On tam jest.
:35:49
	- Co?
- On tam jest.
:35:54
	- Nikogo tam nie ma.
- Ja to czuję.
:35:56
	- Muszę się trochę przespać.
- Możesz spać tutaj.
:36:02
	Gdybyś miała kłopoty,
zadzwoń na policję, 997.
:36:08
	Dziękuję, że mnie odwiozłeś do domu.