:37:06
- Możemy panu pomóc?
- Czy już się gdzieś nie spotkaliśmy?
:37:10
Możliwe.
:37:12
Kręcę się. Uwielbiam się kręcić.
:37:15
Kocham rozmawiać z ludźmi.
Nawet w deszczowy dzień.
:37:27
Pies linieje.
:37:30
Cześć.
:37:32
- Cześć.
- Widziałam pana w centrum handlowym.
:37:35
Tak jest. Pamiętam pani małego aniołka.
:37:39
Proszę pozwolić, że się przedstawię.
:37:42
Henry Kane.
:37:45
Mamusiu!
:37:47
Wie pan, muszę panu powiedzieć,
że mamy już dość domokrążców.
:37:51
Wielebny Kane.
To, co sprzedaję, jest darmowe.
:37:56
Czy mogę wejść
i porozmawiać z wami o tym?
:37:59
Mamo, źle się czuję.
:38:02
Wie pan, mam...
Może pogadamy o tym tutaj, dobrze?
:38:05
Wejdź do środka, złotko. Chcę
ci zmierzyć temperaturę. Chodź, Robert.
:38:20
Cieszę się, że możemy
porozmawiać bez twojej rodziny.
:38:26
Bo jestem przekonany,
że masz tu problem.
:38:31
- Czyżby?
- Tak.
:38:34
Zdaje się, że mieszka tu z wami Indianin?
:38:39
Taylor.
:38:42
Więc tak się teraz nazywa.
:38:47
- Jesteście w niebezpieczeństwie.
- Co to ma znaczyć?
:38:52
Należę do organizacji, która zajmuje
się takimi rodzinami jak wasza.
:38:57
Rodzinami w kryzysie,
:38:59
na których żerują szarlatani
z lipną magią i błędnymi rozwiązaniami.