:15:23
10 lat temu Matylda pracowała
w zakładzie fryzjerskim Izydora.
:15:27
Jej szef, Izydor Agopian,
miał 3 fryzjerki.
:15:31
Sam był homoseksualistą.
:15:32
I nienawidził układać kobiecych włosów.
:15:39
Matylda była jego ulubienicą.
:15:41
Jej takt, jej wdzięk,
jej lekko smutny,
:15:46
ale nieskończenie wdzięczny wygląd
:15:47
przyciągał klientów.
:15:50
Kiedy w latach 60-tych pan Izydor
odchodził na emeryturę
:15:55
zaoferował zakład Matyldzie.
:15:57
Ja?
:15:59
Ja nie mam pieniędzy!
:16:01
Nie szkodzi,
nie potrzebuję teraz całej sumy.
:16:03
Możesz mi płacić trochę co miesiąc,
aż umrę. Taki rodzaj renty.
:16:07
Chcę wiedzieć, że zakład jest w twoich rękach.
:16:10
Jesteś dobra, ufam ci.
:16:12
Zgódź się.
:16:18
Matylda
:16:19
zgodziła się.
:16:22
Musiała się pozbyć pozostałych
dwóch pracownic,
:16:25
bo te były zazdrosne.
:16:27
Lubiła samotność,
więc sama prowadziła zakład.
:16:30
Był dla niej zbyt duży,
ale co z tego?
:16:33
Wtedy ją poznałem.