The Bonfire of the Vanities
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:57:00
że sprawiedliwość jest ślepa.
:57:02
Niech wiedzą, że bogatych białych traktuje
się tak samo jak biednych czarnych.

:57:06
Trzeba dać ludziom nadzieję.
:57:09
Mamy dowalić Anglosasom?
:57:12
Z całej siły.
:57:15
Podoba mi się ten gość.
:57:18
Więc mówię mu :
"Jestem pańskim adwokatem z urzędu".

:57:21
A on na to:
"Nie chcę czarnucha. Chcę żyda".

:57:25
Miły facet.
:57:27
- Trzeci raz za narkotyki. Chce ugody.
- Zezna, że był na miejscu przestępstwa?

:57:31
Zezna, co tylko będzie pan chciał.
:57:34
Połącz mnie z Andruittim. Powiedz,
że to pilne, w sprawie tego Lamba.

:57:39
Przypuśćmy, że ten drugi facet się zgłosi.
Był jeszcze jeden. Wielki...

:57:44
Wierzę panu. To była pułapka.
Chcieli was obrabować.

:57:48
Ma więc powody, żeby się nie zgłaszać.
:57:51
Musi pan wziąć na wstrzymanie.
:57:54
Polecono mi pana jako najlepszego
adwokata w sprawach kryminalnych.

:57:58
Ale nie przyszedłem tu, żeby...
:58:01
Chcę uprzedzić rozwój wypadków.
Nie chcę, żeby to zaszło dalej.

:58:06
Co to znaczy?
:58:07
Chcę przejąć inicjatywę.
:58:09
Chcę iść na policję z Marią...
:58:12
z panią Ruskin i powiedzieć,
co się wydarzyło.

:58:15
Czuję moralną pewność,
że postąpiliśmy słusznie,

:58:18
biorąc pod uwagę tamte okoliczności.
:58:21
Wy, bonzowie z Wall Street,
naprawdę macie żyłkę do hazardu.

:58:27
Co pan, oszalał?
:58:30
Pożrą pana.
:58:33
- Zjedzą żywcem.
- Dlaczego?

:58:35
Niech pan zapomni
o rozgrywkach politycznych.

:58:37
O telewizji i księdzu Baconie,
:58:40
o kandydaturze Weissa w wyborach.
:58:43
Ważne, że Prokurator Okręgowy z Bronksu
na co dzień oskarża różnych...

:58:47
Sancho Rodriguezów, Tiffany Latour,
:58:51
Chong Wongów i Shabazzów Tamali.
:58:54
Dałby więc wszystko, żeby dobrać się
do takiej miłej pary jak pan i pani Ruskin.

:58:59
Białych, anglosaskich protestantów.

podgląd.
następnego.