:53:05
Huragan to istny żywioł.
:53:07
Lubię go.
:53:11
Niesamowity facet.
:53:14
- Wiesz, co mi dziś rano powiedział?
- Co?
:53:17
Chce jechać do Los Angeles
i wstąpić do policji.
:53:21
- Żartujesz?
- Przysięgam.
:53:24
Powiedział, że ja, on i Macintosh
stworzylibyśmy wspaniały zespół.
:53:30
Bez jaj.
:53:33
Powiedział, że chce
zająć się czymś poważnym.
:53:35
Co mu powiedziałeś?
:53:39
Że to ciekawy pomysł.
:53:44
Najśmieszniejsza rzecz, jaką słyszałem.
:53:48
Wyobrażasz sobie,
jak ten skurczybyk łazi po Parker Centre?
:53:55
Zacząłby "przyskrzyniać" ludzi.
:53:59
Nie wytrzymałby dziesięciu minut.
:54:04
"Przyskrzyniać".
:54:10
Huragan, wiesz, że tu nie wolno wchodzić.
:54:13
- Brałem batonik.
- Tym razem zamierzasz zapłacić?
:54:23
Zobaczyłem wasz samochód
przed sklepem.
:54:25
Charlie zwolnił mnie pół godziny temu.
:54:27
Dud, dziś rano nie chciałem
stawiać cię w niezręcznej sytuacji.
:54:33
Dale, my nie...
:54:34
To do mnie.
:54:36
Tu 210.
:54:38
Właśnie wróciłem z Little Rock
z tymi zdjęciami.
:54:41
Przyjąłem. Coś dla nas.
:54:45
Zapłać.