:31:00
Czyzby? Nie pojechales z nim
:31:02
na miejsce wyrebu,
wiec nie wiesz, jak bylo.
:31:05
Nie musialem tam jechac.
:31:06
Jesli Mike Rogers mówi,
ze go tam nie bylo, to nie bylo.
:31:11
Wiesz, ze to prawda, Blake.
:31:13
Czemu nas nie poprzesz?
:31:14
Pozwalasz,
aby tak do nas mówil?
:31:16
- David, ja...
- Nie chce
:31:18
nam pan uwierzyc.
:31:20
Wszyscy widzielismy to cos.
:31:23
Widzielismy, jak oberwal.
:31:25
Widzieliscie cos.
:31:28
Przynajmniej tak wam sie zdawalo.
:31:33
- A ty, synu?
- Ja?
:31:37
Tak. Co widziales?
:31:43
Widzialem to, co...
:31:48
To samo, co oni.
:31:56
Niesamowita historia.
:31:58
Tak, cóz,
:32:00
pora sie zbierac.
Co wy na to, chlopaki?
:32:04
Niezle sie przejales
zniknieciem kumpla, co?
:32:08
Jaki pan spostrzegawczy.
:32:10
- On nie jest moim kumplem.
- Zauwazylem.
:32:13
- To sie da odczuc.
- Czyzby?
:32:15
To dobrze. Skonczyl pan?
:32:18
Powiemy wam, kiedy skonczymy.
:32:21
Nie ruszacie sie stad,
:32:23
dopóki nie spiszemy
waszych adresów.
:32:25
- Nie bedziemy go szukac?
- To jest...
:32:27
Przeciez go tam nie ma, nie pamietasz?
:32:30
Zabrali go.
:32:34
Co o tym myslisz?
Moze trzeba tam pojechac?
:32:37
Jest za pózno. Mam za malo ludzi.
Pojedziemy tam rano.
:32:52
Niezla gadka, Dallis.
:32:54
Mówilem, ze nie uwierzy
w wasza historyjke.
:32:57
Ani w jedno parszywe slowo.