:57:00
- Falszywy alarm.
- Podróznik bezpieczny.
:57:05
- Prezydencie, jest pan ranny?
- Nie.
:57:10
Wszystko w porzadku.
To byl falszywy alarm.
:57:18
Przezylismy troche emocji, prawda?
Moga panstwo wrócic na miejsca.
:57:23
Pekl tylko balon.
Podróznik pragnie kontynuowac.
:57:50
Kosztowales nas sporo glosów.
:57:54
Prezydent wyszedl na tchórza.
:57:57
Dal sobie rade.
To raczej pan wyszedl na tchórza.
:58:02
- Bawi cie to?
- Ty mnie bawisz.
:58:05
- Nie masz pojecia o tym co robimy.
- Wystarczy!
:58:08
Bedziesz ganial
falszerzy na Alasce!
:58:12
Trzymajcie go z dala od
Bialego Domu i ode mnie!
:58:16
- Ten czlowiek przynosi nam wstyd.
- Nie odzywaj sie tak do niego.
:58:19
Nie pracuje dla niego.
:58:21
Pracujesz dla mnie. A raczej
pracowales. Zwalniam cie.
:58:34
Mój dlug. W razie,
gdybysmy sie juz nie spotkali.
:58:48
Wiesz, Frank...
:58:51
gdybys przyznal, ze to bylo
przykre nieporozumienie...
:58:54
- Nie mam zamiaru przepraszac.
- Wcale ci nie kaze.
:58:59
- Prezydent zostal upokorzony.
- Ale zyje.