Natural Born Killers
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:08:23
Świat się kończy, Mal.
:08:29
Widzę anioły, Mickey.
:08:33
Przychodzą po nas z nieba.
:08:37
Jedziesz na wielkim
czerwonym koniu.

:08:40
Spinasz go, bijesz batem...
:08:43
a jemu z pyska kapie piana.
:08:47
Pędzi prosto na nas.
:08:51
I widzę przyszłość.
:08:54
Nie ma śmierci.
:08:56
Bo ty i ja jesteśmy aniołami.
:09:05
To poezja.
:09:10
Kocham cię, Mal.
:09:13
Wiem o tym, kochany.
:09:16
Kocham cię od dnia,
gdy się spotkaliśmy.

:09:21
Kocham Mallory
:09:27
Cześć, tato, jak praca?
:09:29
Co? Jestem bezrobotny?
:09:31
Gdzie byłaś, u kurwy nędzy?
:09:33
Ładnie wyglądasz, Mallory.
:09:35
Wyglądasz jak...
:09:39
Dzięki, mamo.
:09:41
Wychodzę.
Wrócę o północy, dobrze?

:09:45
Masz na sobie torbę na śmieci?
:09:47
Przytyj trochę.
:09:49
Zostaniesz Miss Etiopii.
:09:52
Dokąd się wybierasz?
:09:54
Na koncert Johna Lee Hookera,
z Donną. Mówiłam ci wczoraj.

:09:59
Po pierwsze, nie "mówisz",
a pytasz o pozwolenie.


podgląd.
następnego.