Timecop
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:20:08
- Boże!
- Na ziemię!

:20:29
Nie wygląda to za dobrze.
:20:31
Puść mnie. Zostanę tutaj. Nie wrócę.
:20:35
Kto cię przysłał? Nazwisko.
:20:37
To bez znaczenia.
:20:38
Za parę tygodni ten facet
będzie rządzić całym krajem.

:20:41
Jeśli nie weźmie pieniędzy stąd,
zdobędzie je gdzie indziej.

:20:44
Nie mogę ci powiedzieć, bo wyśle kogoś,
kto zlikwiduje moich dziadków.

:20:48
Będzie tak, jakbym nigdy nie istniał.
:20:49
Ani moja matka, ojciec, żona,
dzieci, nawet mój cholerny kot!

:20:54
Słyszałeś kiedyś o Aaronie McCombie?
O senatorze McCombie?

:20:59
Bzdura.
:21:00
Nie rozumiesz. On będzie prezydentem.
:21:04
Robi to, żeby zdobyć
pieniądze na swoją kampanię.

:21:07
Już teraz ma w ręku większość tych,
z którymi pracujemy!

:21:11
Kiedy wrócimy, wskażesz ich.
:21:14
Chyba zwariowałeś.
Facet cię zdepcze i nawet nie zauważy.

:21:17
- Zobaczymy. W drogę.
- Posłuchaj mnie!

:21:20
Jeżeli wrócę i będę mówił,
moja rodzina zginie.

:21:24
Chodzi o moją rodzinę!
:21:28
Jeśli umrę tutaj, to sam. Nie mogę wracać!
:21:34
Muszę cię sprowadzić. Nie mam wyboru.
:21:41
Ja też nie.

podgląd.
następnego.