Kids
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:23:00
Ten maly?
:23:01
Ta, mój kuzyn tam pracował.
:23:03
Był całkiem szajbnięty.
:23:06
Miał na imię Harmonow.
:23:07
Harmonow?
:23:08
Słowo.
Raz, poszliśmy na olimpiadę dla niepełnosprawnych.

:23:13
I próbował wyrwać te
głupie dziwki.

:23:16
Ten czarnuch jest szalony.
:23:18
Ma do nich słabość.
:23:20
I wtedy złapał jedną przymuloną suke.
:23:21
Miała na nogach cały ten metal.
:23:24
Strasznie gruba dupa.
:23:25
- I wziął ją...
- To szajbnięty smarkacz.

:23:27
Wziął ją do jakiego schowka.
I przerżnął ją wpół.

:23:30
Do schowka
:23:31
A te branzolety korekcyjne
pocharatały mu nogi.

:23:35
To go podniecało.
:23:51
No więc, koleś jest nieźle odjechany.
:23:53
Zrobi wszystko, żeby zamoczyć.
:23:56
Chciał jej zdjąć te branzolety,
ale pierdolili się.

:24:00
Musiał się spieszyć.
:24:04
Coś jak szybki Bill.
:24:10
/ Lato odeszło /
:24:11
/ I wszystkie róże zwiędły /
:24:16
Stary ten koleś jest wporzo.
:24:19
Coś jak mój wujek.
:24:20
Mogę się założyć, że sporo tu zarabiają.
:24:23
W rzeczy samej.
:24:24
/ Ale chodź ze mną /
:24:26
/ Gdzie lato jest wieczne /
:24:30
/ Tam gdzie jest zabawa jest przednia /
:24:34
/ I wszystko pokryte kwiatami /
:24:37
/ I będę tam /
:24:41
/ W tęczy... /
:24:57
Chyba już mam go dość.
:24:59
Chcę się spotykać z innymi ludźmi.

podgląd.
następnego.