1:12:01
To było co innego.
1:12:03
Miałem bimbrownię.
1:12:04
Pędziłem meskal.
I tak zniszczyłem żołądek.
1:12:08
Dziwne, że się o to przyczepił.
1:12:10
Bał się, że kogoś otruję.
1:12:14
Pański ojciec troszczył się o ludzi.
1:12:17
- Tak słyszałem.
- A pańska matka...
1:12:19
była święta.
1:12:21
Pamięta pan to lato,
gdy budowałem u was werandę?
1:12:24
Codziennie częstowała mnie obiadem.
1:12:27
Pracowałeś.
1:12:28
Mogłem być na więziennym wikcie.
1:12:32
Budowałeś nam werandę
podczas odsiadywania kary?
1:12:36
Byłem na świeżym powietrzu.
Piękna, biała kobieta podawała do stołu.
1:12:40
Kto chciałby siedzieć w celi?
1:12:43
Szeryf Buddy to był ktoś.
Nie ma drugiego takiego.
1:12:47
Charlie Wade był sukinsynem.
1:12:50
Słyszałem, że nie cackał się
z Meksykanami.
1:12:57
Zamordował Eladia Cruza.
To panu wystarczy?
1:13:02
Zamordował?
1:13:03
Chucho Montoya widział to na własne oczy.
1:13:08
Zastrzelił go z zimną krwią.
1:13:09
Charlie Wade był okropnym sukinsynem.
1:13:17
Zaczekaj.
1:13:22
Wcześnie zaczynasz.
1:13:25
Ostatnio rzadko się ciebie widuje
w więzieniu.
1:13:28
Pracuję nad kilkoma sprawami.
1:13:31
Przechodzę na drugą stronę.
1:13:34
Do Republikanów?
1:13:35
Nie, do Meksyku.
1:13:38
Muszę z kimś porozmawiać.
1:13:40
Jest telefon.
1:13:42
Nie.
1:13:43
Muszę pomówić osobiście.
1:13:52
Zarząd...
1:13:53
Jorg, Fenton i inni...
1:13:56
prosili mnie...
1:13:58
Chcą cię wybrać na szeryfa
w następnych wyborach.