:29:00
Niedobrze. Wyszczerbiłem kołek.
:29:03
Niszczę swoje materiały.
Załatwię to gołymi rękami.
:29:18
Mój nos!
:29:36
Powinienem przewidzieć,
że będziesz...
:29:39
się awanturował.
:29:41
Aresztuję cię za napaść, pobicie
i zakłócenie porządku.
:29:45
To była samoobrona.
:29:47
Widziałem, jak go napadli.
:29:52
Czy ktoś jeszcze coś widział?
:29:53
Nic.
:29:55
Nic się nie stało.
:29:57
Dziękuję za pomoc,
pastorze.
:30:05
Proszę posłuchać.
:30:06
Od lat władze obserwują spółkę
Hannera...
:30:10
i nigdy nikt nic nie znalazł.
Boję się o pana.
:30:13
Wysłał mnie pan do ludzi, choć
wiedział pan, że nic nie powiedzą?
:30:17
Miejscowi są małomówni.
Wie pan o tym.
:30:19
Wiem także, że bez jego pieniędzy...
:30:22
pański kościół by nie istniał.
:30:25
Jest pan dobrym człowiekiem.
Kiedyś dojdzie pan do wniosku...
:30:28
że pieniądze nie wynagrodzą tego,
co zrobiono tym ludziom.
:30:31
Zda pan sobie z tego sprawę.
Głęboko w to wierzę.
:30:40
Nasz kłopot wciąż tu jest.
:30:42
Nabiliście mu chociaż guza?
:30:43
Mam zamiar odstrzelić mu łeb.
:30:45
- Do tego potrzebny granatnik.
- Ojciec nie pozwala go zabić.
:30:49
Cholera! Muszę mu teraz
powiedzieć, co się stało.
:30:52
Kiedyś zabijano posłańców
przynoszących złe wieści.
:30:57
Nalej mi czegoś.