:51:00
Poprowadzę hotel,
restaurację...
:51:04
Cześć.
:51:05
- Dzwońcie, nie orżnę was.
- Fajna piła.
:51:09
- Kim pan jest.
- Nowy. Kumpel Rickiego.
:51:13
S.O.S.! To katastrofa,
masakra!
:51:18
Mogę zważyć to cacko w dłoni?
:51:24
Uważaj.
:51:26
Dał mu piłę. Będzie ubaw.
:51:30
Wolelibyście patrzeć,
jak rzeźbię Wenus z Milo,
:51:36
czy rozpiłowuję studio?
:51:39
Twórczość czy zniszczenie?
Dzwońcie do nas.
:51:43
Włazi wszędzie,
to nalot dywanowy!
:51:48
- Wiem, na co czekają.
- Pomówmy o BHP!
:51:54
Szef umrze z zachwytu.
:52:00
Ja chyba śnię.
:52:04
Rozpiłowuje
nasz stół piknikowy.
:52:12
Jeszcze? Na pewno chcecie.
:52:20
I ławkę. Wszystko.
:52:26
Niezły ubaw, przyznaję.
Spytam jednak:
:52:29
czemu tworzenie nas nudzi,
a niszczenie bawi?
:52:33
- Czemu?
- Dobra... to jego ideologia.
:52:38
Od dawna was obserwuję
i nie pieję z zachwytu.
:52:42
Każdy spięty, zastraszony,
zapracowany. Ale co zyskujecie?
:52:48
Dzieci hodują
komputerowe zwierzątka,
:52:51
bo uczymy je
ufać maszynom, nie ludziom.
:52:54
Nabywamy, konsumujemy,
wydalamy.
:52:57
Całkowicie mu odbiło.
Świr-samotnik.