Meet Joe Black
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

2:25:01
Jesteś żałosną łajzą, Drew.
2:25:03
Skumałeś się z Johnem Bontecou,
2:25:05
żeby rozerwać moją firmę i zarobić na tym.
2:25:08
Co ci przyszło do głowy?
Zarząd się zgodził...

2:25:10
Zarząd nie wiedział o twojej kreciej robocie.
2:25:15
Czy to wymysł pana Blacka?
Następna jego bajka?

2:25:18
Nie masz dość tego dupka?
Nikt go nie zna.

2:25:21
Ale jedno wiedzą wszyscy.
2:25:23
Jakimś sposobem wlazł ci do ucha
i sączy truciznę.

2:25:26
To ty jesteś trucizną, Drew.
2:25:30
Po kryjomu nadużywałeś
zaufania człowieka,

2:25:32
który dał ci pozycję i władzę.
2:25:36
Bywałem świadkiem najróżniejszych
podstępów,

2:25:41
ale Bill Parrish padł ofiarą machinacji tak
peridnych,

2:25:44
jakie rzadko miałem okazję spotkać.
2:25:46
Stawił im jednak czoła z poświęceniem,
nie ujawniając mojej tożsamości.

2:25:52
Gdyby naruszył przyrzeczenie tajemnicy,
2:25:55
miałby znacznie łatwiejsze zadanie.
2:25:57
Porażkę mógłby zmienić w zwycięstwo.
2:26:00
Ale honor nie pozwolił mu na to.
2:26:03
Przeze mnie stracił swój dorobek, firmę,
reputację.

2:26:08
Biorąc pod uwagę te straty,
2:26:13
zmuszony jestem przerwać milczenie.
2:26:18
Nadszedł czas, żeby oznajmić, kim jestem.
2:26:27
Powiedz. Robię w spodnie ze strachu.
2:26:29
I jeszcze narobisz.
2:26:31
Joe, nie rób tego.
2:26:31
Czas, żeby pokazać mu jego miejsce.
2:26:34
To nie jest konieczne, Joe.
Drew zrezygnuje.

2:26:37
-Ani mi się śni.
-Doceniam twoją szlachetność.

2:26:40
Trzeba jednak zadać ostateczny cios.
2:26:42
-"Cios"?
-Mówiłem ci, żebyś się zamknął.

2:26:44
Przygotuj się, Drew.
2:26:47
Proszę, Joe.
2:26:49
Zabierz mnie już stąd.
2:26:51
-Jestem...
-Nie rób tego.

2:26:57
Pracownikiem Urzędu Skarbowego.

podgląd.
następnego.