:26:30
Przyjechałaś!
:26:35
Wspominałam czasy,
gdy przywiozłam te talerze z Princeton.
:26:39
A Brian uczył się żonglować.
:26:43
- Jak się czujesz?
- Dobrze.
:26:45
Nie wolno mi się tym przejmować.
:26:46
Mój onkolog, który jest...
:26:49
kobietą, mówi: żadnej tapicerki...
:26:52
żadnego odnawiania mebli.
:26:54
To co będziesz robiła?
:26:57
Zostaniesz cały weekend?
:27:01
Czy tata...?
:27:07
Będę w domu jakiś czas.
:27:09
Wzięłam trochę wolnego.
:27:11
W domu? Tutaj?
:27:15
A co z twoją pracą i z mieszkaniem?
:27:18
Będę pracowała tutaj...
:27:20
Nie martw się.
:27:21
Tweedy się zgodził.
:27:24
Nie trzeba mnie niańczyć.
:27:26
- To nie to...
- Nie potrzebuję...
:27:28
Znienawidzisz mnie. Zrobię ci kolację.
:27:31
Nie, ja chcę zostać.
:27:33
Póki nie poczujesz się lepiej.
:27:34
Uważam, że tak trzeba.
:27:39
Dla kogo to robisz?
:27:41
- Czyj to był pomysł?
- Mój.
:27:45
Mój i taty.
:27:48
Nie powinien był cię o to prosić, zna cię.
:27:51
- Wie, że to się nie uda.
- Powiedziałam tacie...
:27:54
że chcę tego i tak będzie.
:27:56
Nieodwołalnie.