:14:00
Trudno ci to zrozumieć,
bo sama nie masz dzieci.
:14:05
Więc uwaźasz, źe cięźko jest
tylko tobie i Jackie.
:14:09
Mnie jest łatwo,
bo ja nie mam dzieci.
:14:14
Chciałem wam dać czas,
byście się do siebie przyzwyczaili.
:14:19
W porządku.
:14:20
Więc stań z boku
i daj mi szansę, dobrze?
:14:36
O co ci chodzi, kretynie?
:14:38
O ciebie!
:14:45
Masz całkowitą rację.
:14:48
Twoje dzieci mnie nie nienawidzą.
Mam obsesję. Zadzwoń do córki.
:14:57
Ufam ci.
:15:00
Jeśli chcesz, dam ci szansę.
:15:04
- Chcę.
- Na pewno?
:15:06
Tak.
:15:13
- Dziękuję.
- Proszę.
:15:16
Nie kłóć się,
jak jestem głodna.
:15:20
Kiedy wrócisz?
:15:23
W niedzielę rano.
:15:24
Martwię się.
:15:26
Czym?
:15:27
Że zostaję z nią na weekend.
:15:30
A jak spali mieszkanie?
:15:31
To jej pilnuj...
:15:34
i sprawdź czy jest gaśnica.
:15:37
Puszczamy ją?
:15:39
Popchnijmy ją mocno.
:15:44
Dlaczego się wprowadziła?
:15:48
Bo my się kochamy
i chcemy być razem.
:15:52
Ale ty juź byłeś z mamą.
:15:55
Nie układało się nam.
:15:59
Nie mogliśmy ciągle się przy was kłócić.