1:05:00
Dzięki.
1:05:08
Ukrywasz coś.
1:05:12
Widziałam bilety i list od szefa.
1:05:15
Wiem, źe nie pracujesz w Random House.
1:05:18
Przeprowadzasz się do Los Angeles.
1:05:21
Szperasz mi w listach?
1:05:23
Myszkujesz jak jakaś...
1:05:26
mała oszustka.
1:05:27
Ja oszustka?!
1:05:28
Nie robiłabym tego,
gdybyś była uczciwa wobec Luke"a.
1:05:33
Czyź nie tego właśnie chciałaś?
1:05:36
Za jednym zamachem zniknie
jędza i jej bachory.
1:05:40
Idę ci na rękę.
Odźyjesz.
1:05:42
Spokojnie dostałabyś pracę
w Nowym Jorku.
1:05:46
Ja mam się przystosować
do twoich planów?
1:05:50
Skoro tak się martwisz,
ty zmień zawód.
1:05:54
Zamieszkajcie w Los Angeles.
1:05:56
Ty robisz plany
nie pytając nikogo o zdanie.
1:05:59
Rodzice na róźnych wybrzeźach.
Normalka.
1:06:02
Luke bierze dzieci na wakacje...
1:06:04
i co drugie święta.
1:06:07
Nie zrobisz tego.
1:06:08
Nie zabierzesz mu dzieci.
1:06:10
- Nie moźemy tak źyć!
- My?!
1:06:14
Niech Luke porozmawia ze mną.
1:06:16
To nie twoje zmartwienie.
1:06:19
Owszem, moje.
1:06:21
Niby dlaczego?
1:06:23
Bo wychodzę za niego.
1:06:25
Będziemy dzielić ze sobą źycie.
Ja go kocham.
1:06:30
Dzieci są dla niego wszystkim.
Załamałby się...
1:06:33
bez nich.
1:06:59
Żle to sobie wydedukowałaś.