:01:02
Życie było proste,
żyłem nie dbając o nic,
:01:06
aż pewnego przeznaczonego mi dnia,
spotkałem przepiękną kobietę,
:01:12
należącą do innego mężczyzny.
:01:18
Jej zazdrosny mąż,
poskarżył się kalifowi,
:01:24
który uczynił mnie Ambasadorem
ziem położonych na dalekiej północy.
:01:30
Zostałem wygnany z mojego domu i ze wszystkiego co znałem.
:01:35
Podróżowałem więc na wielbłądach
przez wiele miesięcy
:01:39
do ziem barbarzyńskich ludów,
w towarzystwie Melchisitera
:01:43
starego przyjaciela mojego ojca.
Przebyliśmy ziemię wielu
:01:46
plemion, aż dotarliśmy
do terenów morderczych Tatarów
:01:59
napadających na karawany,
mordujących wszystkich.