Erin Brockovich
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:13:01
- Nie kłamałem.
- Miało być dobrze.

:13:04
Nie jest. Zaufałam panu.
:13:06
- Przykro mi.
- Nie chcę litości.

:13:08
Wolę wypłatę. Szukałam.
:13:10
Kiedy się 6 lat wychowuje dzieci,
trudno o dobrą pracę.

:13:15
Notujesz, kochanie?
Czy może mówię za szybko?

:13:19
Przykro mi.
:13:21
Mamy komplet pracowników...
:13:23
Bzdura. Gdyby tak było,
odbierałby pan telefony klientów.

:13:28
Jestem inteligentna i pracowita.
Nie ruszę się stąd bez pracy.

:13:45
Nie każ mi błagać.
:13:47
Jeśli się nie sprawdzę,
wylejesz mnie.

:13:52
Nie każ mi błagać.
:13:59
Bez świadczeń.
:14:03
Tu przechowujemy akta
wszystkich spraw.

:14:07
I w każdej chwili
mamy do nich dostęp.

:14:11
Wiemy, gdzie co jest itd.
:14:13
Akta są ułożone
w porządku alfabetycznym.

:14:17
- To proste.
- W porządku.

:14:19
A to twoje biurko.
:14:21
Pokażę ci, gdzie jest ksero.
:14:24
Każdy ma swój kod.
:14:26
- Mogę go sama wybrać?
- Zobaczymy.

:14:35
Do kogo mam się zwrócić
w sprawie zaliczki?

:14:39
Tylko na weekend.
:14:41
Rosalinda prowadzi biuro.
:14:44
Zajmuje się wypłatami.
:14:47
Ale już wyszła.
:14:48
W piątki wychodzi wcześniej.
:14:54
- Dziękuję.
- Na miłość boską, masz.


podgląd.
następnego.