The Cell
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:11:07
Potrzebny mi jest tersz bodziec.
Miriamie...

:11:09
porzebuje go, jak wtedy.
:11:12
Katrinie, przechodzilismy
przez to tysiac razy.

:11:13
To jest zbyt ryzykownie.
:11:14
Czemu nie?
Nie mamy nic do stracenia.

:11:16
Przyjemniej mnie sie pracowalo
w socjalnej sferze...

:11:18
tam my po prostu ogradzali
dzieci od zewnetrznego swiatu.

:11:23
Na poczatku
one, oczywiscie byli przestraszeni,

:11:24
ale w koncu rozumieli, ze
otaczajacy ich swiat mozna zmienic.

:11:29
Edward tez to rozumie.
:11:29
On zyje w nienormalnym
chrobliwym swiecie.

:11:36
Musimy pokazacmu inny,
zupelnie nowy swiat.

:11:38
Dobrze.
Dopuscmy, tak l zrobimy.

:11:39
Zrobimy to i
przywrucimy Edwarda do rzeczywistosci.

:11:43
Ale wyobraz sobie, jak on przestraszy sie.
Jak on przerazi sie...

:11:46
kiedy dowie sie, ze przed tym przebywal...
z zupelnie innym swiecie?

:11:48
-Przeciez ciagle to robie.
-Ale jestes wolatariuszka.

:11:52
Czy wiesz, co
robisz.

:11:54
á Edward jest w komie.
:11:56
Na dodatek nie mozemy dokladnie przewidziec,
jak to wszystko odbije sie na tobie.

:12:00
Chce powiedziec,
ze jestes u kresu sil.

:12:03
-Czy chociaz spisz po nocach?
-Tak.

:12:05
-Koszmary wiecej nie snia sie?
-Nie.

:12:08
-Nie.
-Dobrze.

:12:12
Musisz pracowac tu.
:12:13
A w domu wiecej odpoczywac.

podgląd.
następnego.