Wo hu cang long
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:01:10
Shu Lien!
:01:15
Przyszedł Li Mu Bai!
:01:23
- Mistrzu Li.
- Witam.

:01:25
- Co słychać?
- Wszystko dobrze. Proszę wejść.

:01:39
- Li Mu Bai. Szmat czasu.
- To prawda.

:01:43
- Jak interesy?
- Nieźle. A co u ciebie?

:01:46
Dobrze.
:01:51
Odwiedził nas mnich Zheng z Góry Wudan.
:01:54
Mówił, że uprawiasz głęboką medytację.
:01:59
W górach musi być tak spokojnie.
Zazdroszczę ci.

:02:02
Ja jestem tak zapracowana,
że nie mam nawet chwili, by odetchnąć.

:02:07
Przerwałem. Nie ukończyłem ćwiczeń.
:02:11
Jesteś przecieź wojownikiem Wudan.
Co może być waźniejszego od ćwiczeń?

:02:16
W czasie medytacji dotarłem do miejsca,
gdzie panowała głęboka cisza.

:02:22
Otoczyło mnie światło.
:02:25
Zniknęły przestrzeń i czas.
:02:29
Czułem, że dotarłem do miejsca,
o którym mój mistrz nigdy mi nie mówił.

:02:35
- Doznałeś olśnienia.
- Wręcz przeciwnie.

:02:39
Nie czułem ukojenia,
które winno pojawić się dzięki olśnieniu.

:02:42
Mnie otaczał bezbrzeźny smutek.
:02:48
Nie mogłem tego znieść.
:02:51
Nie wytrzymałem. Nie udało mi się.
:02:56
Coś ciągnęło mnie z powrotem do świata.

podgląd.
następnego.