:58:01
Tak jak ja.
:58:03
To był dobry klient.
Lubiłam go.
:58:07
Czasami wpadał na piwko.
:58:13
W poniedziałki.
Jak nie było ruchu.
:58:17
Zawsze się pośmialiśmy.
:58:21
Był bardzo poczciwy.
I do tego hojny.
:58:27
Mało tu takich bywa.
Nie stawiał kielicha pijanym.
:58:34
Ale też dobierał do strita.
:58:38
Skąd wiesz?
Pamiętam tych, co przegrywali.
:58:43
On na ogół
wychodził wygrany.
:58:49
Świetnie grał w karty.
:58:59
Weź je sobie.
:59:03
Przystojny, prawda?
Też taki będziesz.
:59:11
- Masz dziewczynę?
- Tak.
:59:15
- Ładną?
- Ma na imię Carol. Brzytwa.
:59:27
Taksówka czeka.
:59:29
Tu grywał mój tata.
Wcale nie przegrywał,
:59:33
był hojny, zabawny i miły.
:59:35
- To dobrze.
- Prawda?
:59:38
Dobrze, że tu wpadliśmy.
To cudownie.
:59:43
- Ile postawiłeś?
- Ile miałem. $200. Na Albiniego.
:59:48
- Myślisz, że on wygra?
- Ma szansę. Płacą 10: 1.
:59:54
- Znasz się na boksie?
- Nic a nic. Broad Street 149.