1:12:31
Och, Billy.
1:12:34
Wreszcie masz,
na co zasłużyłeś.
1:12:49
Jezu!
1:12:50
Nie cieszysz się,
że mnie widzisz?
1:12:54
- A powinnam?
- W roli detektywa byłem świetny.
1:12:58
- Pamiętasz?
- Puść mnie.
1:13:02
Ty naprawdę myślałaś...
...że nie żyję!
1:13:08
Prawda?
1:13:19
Myślałaś,
że miał prawdziwe naboje?
1:13:22
Że były prawdziwe,
gdy przyszedł cię zabić?
1:13:27
Nie mogłem ryzykować, że cię
sprzątnie, nim ja cię znajdę.
1:13:32
- Puść mnie.
- Nigdy.
1:13:34
- Chyba, że wrócisz do gry.
- Jakiej gry?
1:13:37
- Nasz mały szwindel.
- Nie istnieje.
1:13:41
- Widzę go wyraźnie.
- Nie.
1:13:45
Co widzisz?
1:13:48
Jak kończą się pieniądze.
Przy twoim udziale.
1:13:52
Potem on pojedzie do Santiago
sprzedać udziały w firmie.
1:13:58
Wróci z pieniędzmi.
I skończymy, cośmy zaczęli.