:01:02
Czarnuchy, widzę, nie kąsają intrygi.
Spadać z maski i to w try migi!
:01:07
Tyłkiem kręć!
Pilnuj się!
:01:09
Tyłkiem kręć!
Rozgrzej mnie!...
:01:17
Jesteście do bani.
:01:32
Kto wypuścił kobyłę?
:01:42
Dobra jest!
:01:48
Była bardzo chora.
:01:52
Niegrzeczna dziewczynka!
:02:01
Należy się 17,50$
:02:03
Ej, koleś, płać za jazdę!
:02:10
- Ojciec McFeely.
- Jak dobrze, że to już.
:02:13
Niełatwo było osiągnąć cel.
:02:15
W moim wieku trzeba się nieźle
namachać, żeby coś stanęło.
:02:19
Ale paluszek przy dziurce
wraca siły mej rurce.
:02:22
- W porządku, rozumiem.
- Już nie to, co kiedyś...
:02:29
Jak ona się czuje?
:02:32
- Pogorszyło jej się, ojcze.
- Doprawdy?
:02:36
Nie chce jeść,
nie odzywa się.
:02:40
To dziecko nawet dotknąć
mi się nie pozwoli.
:02:43
Trzeba je czasem kusić łakociami.
:02:46
Ojcze.
:02:49
Kościół przysyła mnie jako
asystenta. Jestem ojciec Harris.
:02:53
Zobaczy się ojciec z dziewczyną?
:02:56
Wkrótce. Najpierw muszę
pobłogosławić ten dom.