Solaris
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:24:07
No, chyba reaguje. Zupeůnie jakby
wiedziaůo, ýe jest obserwowane.
Nie umiemy tego wyklarowaă.

:24:15
Mam na myúli, posůuchaj mnie, Chris.
:24:21
Wićc jakkolwiek... - Jakkolwiek.
- Podejdę do niej, nazywa sić Rheya.

:24:27
Jest trochć skomplikowana,
ale chyba warta zachodu.

:24:31
- Potrzebuje psychiatry.
- Jak my wszyscy.

:25:22
Nie spieprz tego.
:25:30
- Ty zacznij. - Zaczćůam.
- Naprawdć? Dobrze, oprć sić
impulsowi zapytania o klamkć drzwi.

:25:42
- Zawsze opierasz sić swoim
impulsom? - Nie zawsze.

:25:48
- Spróbuj poezji. - I Úmieră nie
bćdzie miaůa wůadzy. - Hmm, Thomas.

:25:59
I to nie bardzo szczćúliwy wiersz.
- Teý nie wyglŕdaůaú na szczćúliwŕ,
gdy cić zobaczyůem w pociŕgu.


podgląd.
następnego.