:08:17
Przykro mi szeryfie...
Żadnej księżniczki.
:08:24
Codziennie przyjeżdża dyliżans
i codziennie jest to samo.
:08:28
Ona nie wróci.
:08:30
Pewnie myśli,
że dalej jestem w San Francisco.
:08:33
Kobiety.
:08:34
Szeryfie.
:08:36
Ma pan paczkę.
:08:38
Może to od niej.
:08:40
Nie, to od mojej siostry z Chin.
:09:30
Pa, skarbie.
:09:36
Wiem...
:09:36
muszę jechać.
:09:37
Zostań tu i bądź dobrym konikiem...
:09:40
dla nowego szeryfa.
:09:46
Szeryfie...
:09:48
...ten dyliżans jedzie na Wschód.
:09:50
Czy Chiny nie są na Zachód stąd?
:09:53
Nie jadę do Chin.
Jadę do Nowego Jorku.
:09:55
Roy, zainwestował moje pieniądze.
:09:57
Czy to prawda, że mieszka w apartamencie,
na szczycie Ritza?