1:22:20
Przypomniała mi się taka restauracja
gdzie serwują tylko steki, w Montrealu.
1:22:24
Nazywa się "Moshe's".
1:22:29
Zawsze tam chodziliśmy
z kumplami z jednostki.
1:22:31
I mówię ci... nigdzie indziej
nie serwują takich jak tam,
grubych na co najmniej 5 cali.
1:22:38
Jejku, mieli tam
wszelkiego rodzaju steki...
Top Sirloin, New York Cut, Ribeye...
1:22:45
i... a wogóle jak tam wchodzisz,
to od razu czujesz ten zapach, możesz
iść zobaczyć jak je pieką na rusztach...
1:22:52
A potem... przynoszą ci twojego steka
na twój stolik... zawsze podawali je...
...z takimi dużymi rondelkami...
1:22:58
no wiesz, pełnymi rozpuszczonego masła,
kwaśnej śmietany, młodego szczypiorku,
smażonych krążków cebuli, grzybów...
1:23:04
...a wino... to tylko...
lało się strumieniami
jak woda ze źródełka
1:23:11
Oczywiście chłopaki musieli po tym
wszystkim popuszczać pasy,
a pikantny sos tylko ich rozgrzewał...
1:23:17
...aby zacząć stare wspomnienia
największych szaleństw, jakie nam
przydarzyły się podczas wojny...
1:23:25
To były dobre czasy.
1:23:30
Zabawna rzecz, że...
... a wiesz w ogóle co wojna robi
z niektórymi ludźmi?
1:23:38
Myślisz, że znasz kumpla dobrze,
a tu nagle...
1:23:43
Wygląda zupełnie normalnie,
aż nagle jednego dnia...
1:23:46
któraś klepka mu się poluźnia i...
1:23:49
i gość pęka!
1:23:51
Rozpada się na kawałki.
1:23:54
Tylko z powodu tego, co my tam...
1:23:57
...co my tam widzieliśmy, tylko
przez to, co widzieliśmy podczas wojny.