:48:00
Annabelle...
:48:04
WierzĂŞ ci co do chÂłopaka.
:48:07
Odpocznij trochĂŞ.
:48:54
-Nie powiedziaÂłem, Âże ci nie wierzĂŞ.
-Nie, powiedzia³eœ tylko, ¿e mia³am koszmar.
:48:59
Jezu, Annabelle.
:49:00
Rana Sama jest zainfekowana.
:49:04
Nie bêdzie w stanie jechaæ
jeœli siê pogorszy.
:49:08
Dobra, jasne.
Masz jakieœ propozycje?
:49:11
chodzi o to, Âże...
:49:13
Coœ jest nie tak z tym miejscem.
:49:17
By³o coœ okropnego
w tym chÂłopcu na gĂłrze.
:49:20
-Czemu nie mo¿emy wyjechaæ natychmiast?
-Nie masz szans na wyjazd dzisiaj.
:49:26
Nie mo¿emy tu zostawiæ Josepha.
Mo¿e gdzieœ tam zas³ab³.
:49:33
A ty gdzieœ by³?
:49:37
Widzieliœcie gdzieœ tu Josepha?
:49:41
MĂłgÂłbym przysiÂądx, Âże go widziaÂłem
jak tam chodziÂł.
:49:45
Jesteœ pewny, ¿e to by³ on?
:49:47
WidziaÂłem gÂłowĂŞ i ramiona
przesuwajÂące siĂŞ w Âłanach, ale...
:49:51
Co?
:49:54
PóŸniej ju¿ nic nie widzia³em .
:49:58
To byÂł albo on
albo coœ naprawdê du¿ego.