:28:00
- To wszystko twoja wina!
- Moja? Sama zostawiłaś kalendarz w limuzynie.
:28:04
Przez ciebie w ogóle
do niej wsiadłam.
:28:08
Nie mogę bez niego funkcjonować.
:28:11
Teraz zastanawiam się,
czy dalsze życie ma sens?
:28:13
I jakoś nie jestem przekonana.
:28:15
Nadal nic mnie nie przekonuje.
:28:17
Wyluzuj. Odpręż się.
:28:20
Odprężyć się? Bez kalendarza nie wiem,
kiedy zaplanowałam odpoczynek.
:28:30
- Uspokój się!
- Nie bij mnie.
:28:33
Swoje przemówienie powinnaś wygłosić o 15-tej.
Mamy jeszcze 3 i pół godziny.
:28:39
- 4 i pół.
- Wszystko jedno.
:28:42
Takich rzeczy nie robi się spontanicznie.
Najpierw trzeba zrobić próbę.
:28:50
- Poza tym, gdzie się niby doprowadzę do porządku?
- Mam plan.
:28:54
- Panienki są zameldowane?
- Przyjechałyśmy z zespołem.
:28:57
- Tak, to prawda.
- Więc zapraszam do środka.
:29:01
- Jak mogłeś pozwolić im uciec?
- Są bardzo sprytne.
:29:04
- Jedna nawet zna chiński.
- Nic mnie to nie obchodzi.
:29:07
- Tak w ogóle, po co ci ten chip?
- Zapisane są na nim miliony dolarów.
:29:12
- W pirackich utworach.
- Piracka muzyka?
:29:15
- Chodzi ci o szanty?
- Bennie!
:29:19
Zrozumiałem. Tak tylko żartuję.
:29:21
Wysyłamy chip do Hongkongu.
Tam przegrywają wszystko na płyty.
:29:27
Sprzedają pirackie płyty,
a my zarabiamy miliony.
:29:32
Wszystko jasne. Odzyskam ten chip.
:29:36
Przywrócę honor rodzinie. Nie na darmo jestem
twym pierwszym adoptowanym synem.
:29:42
Odzyskać chip, nagrać kompakty,
sprzedać nastolatkom.