Win a Date with Tad Hamilton!
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:40:08
Chce, by część twej
dobroci spłynęła na niego.

:40:13
- Wiem.
- Rozumiem.

:40:16
A ty w to wierzysz?
:40:20
- Dlaczego nie?
- Wow, Rosie.

:40:23
Rozumiem niewinność i dziecinność,
ale ty się sama o to prosisz.

:40:27
- Słuchaj, Pete...
- Chce, by część twej dobroci spłynęła na niego?

:40:29
Chyba raczej próbuje
się do ciebie dobrać.

:40:32
- O mój Boże.
- Tak. Jak sobie chcesz.

:40:34
- Nie możesz z nim dzisiaj wyjść.
- Jak to?

:40:38
Musisz zostać na nocnej zmianie.
:40:42
Janine zachorowała.
Strasznie kaszle.

:40:46
- Wcale nie.
- Nie, jeszcze nie. Ale zachoruje.

:40:51
Jakoś niewyraźnie wygląda.
:40:54
Wcale nie!
:40:57
Janine, zakaszl dla mnie.
Zakaszl dla mnie.

:41:00
- Widzisz? Boże, co ty masz w płucach.
- Co takiego?

:41:03
- Nic. Wszystko w porządku.
- Ależ skąd.

:41:05
Nie mów moim pracownikom,
kiedy są zdrowi a kiedy nie.

:41:08
Nic jej nie jest!
:41:10
Nawet gdyby była chora,
musiałbyś znaleźć kogoś innego,

:41:13
bo ja umówiłam się
z Tad'em Hamilton'em.

:41:20
- Przestań.
- Naprawdę poczułam coś w płucach.

:41:23
Nie dostaniesz dziś wolnego, Janine.
Bob, nie teraz.

:41:30
- Motel "Gdziekolwiek".
- Tak.

:41:33
Macie może inne pokoje?
Albo jakiś apartament?

:41:37
Niestety, może pocieszą pana słodycze.
W recepcji czekają lizaki.

:41:42
Jeśli ma pan ochotę wpaść na jednego.
:41:44
Dziękuję, chodzi mi o trochę
większy lub nowszy pokój.

:41:48
- Większy i nowszy?
- Rozumiem, o co chodzi.

:41:51
Niestety, nie dysponujemy apartamentami.
:41:55
No i dobrze. To chyba tyle.
:41:59
- Możesz chwilę zaczekać?
- Oczywiście, psze pana.


podgląd.
następnego.