Four Brothers
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:11:01
Dzięki, że wpadłeś Green.
Mama byłaby zadowolona z twoich usług.

:11:04
Tak samo jak z tego,
że wpadłeś dopiero na jej pogrzeb.

:11:09
Nie tylko po to wróciłem.
:11:14
Dzięki za propozycję,
ale wszystko mamy pod kontrolą.

:11:18
Tak jak wszystko wokół.
To miejsce jest zupełnie inne.

:11:23
- Wszystko macie posprzątane.
- Spokojnie Bobby, mamy ich na celowniku.

:11:29
Dwóch małolatów grających w kosza
widziało tam dwóch członków gangu.

:11:34
Daj spokój, Green.
Nie ma tu dobrego życia...

:11:37
bo gliniarze tacy jak wy nie potrafią
znaleźć cycków u striptizerki.

:11:42
Wejdźcie do środka.
Napijcie się kawy, zjedzcie pączka...

:11:44
zróbcie, co macie do roboty
a potem wypieprzajcie.

:11:54
Miłe zaproszenie.
:12:15
Miło być znowu w domu.
:12:18
Czym się teraz zajmujesz Bobby?
:12:21
Jestem świrniętym profesorem,
a co myślałeś?

:12:27
A co z tobą?
Dalej obciągasz fiuty przy drodze?

:12:35
Jak mogliście zostawić
mnie na takim mrozie?

:12:38
Siema dupku!
Nie było cię na pogrzebie mamy.

:12:49
- Co słychać mały?
- Wszystko w porządku. Dobrze cię widzieć.

:12:52
Zgoliłeś swoje afro?
:12:56
- Wieki cię nie widziałem.
- Wiem.


podgląd.
następnego.