Casablanca
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:10:05
Mogę?
:10:07
Szkoda tych niemieckich kurierów.
:10:10
Jeszcze wczoraj byli urzędnikami.
:10:13
dziś są poległymi na polu chwały.
:10:16
Wybacz,
ale jesteś bardzo cyniczny.

:10:19
Wybaczam.
:10:20
Napijesz się ze mną?
:10:22
Ale ty nigdy nie pijesz z. . .
Jeszcze jednego.

:10:26
Brzydzisz się mną.
:10:28
Nawet cię nie zauważam.
:10:30
Dlaczego?
:10:32
Sprzeciwiasz się
mojej działalności?

:10:35
Gdyby nie ja, ci biedni uchodźcy
musieliby tu gnić.

:10:40
Ale na szczęście potrafię
załatwić im wizy wyjazdowe.

:10:44
Za odpowiednią zapłatą, Ugarte.
:10:48
A ci,
którzy nie mogą opłacić Renaulta?

:10:51
Dają mi pół ceny. Jestem pasożytem?
:10:54
Nie znoszę pasożytów-tandeciarzy.
:10:58
Dziś w nocy zwijam cały interes.
:11:01
I w końcu wyjeżdżam z Casablanki.
:11:04
Komu zapłaciłeś za wizę?
Renaultowi czy sobie?

:11:07
Sobie. Miałem rozsądniejszą cenę.
:11:11
Patrz, Rick.
:11:13
Wiesz, co to jest?
:11:15
Nawet ty czegoś takiego
nie widziałeś.

:11:18
Listy tranzytowe
z podpisem de Gaulle'a.

:11:21
Nikt nie może ich unieważnić.
:11:24
Chwileczkę.
:11:25
Sprzedam je dziś
za niewyobrażalną sumę pieniędzy.

:11:29
A potem, addio, Casablanca.
:11:32
Mam tu wielu przyjaciół,
a ty jeden mnie nienawidzisz. . .

:11:35
więc ufam tylko tobie.
:11:37
Przechowasz je?
:11:39
- Jak długo?
- Godzinę. Może dłużej.

:11:42
Byle nie całą noc.
:11:43
Nie martw się.
Proszę, zrób to dla mnie.

:11:47
Wiedziałem, że mi pomożesz.
:11:49
Kelner, oczekuję gości.
:11:51
Jeśli ktoś o mnie zapyta,
będę tutaj.

:11:55
Rick. . .
:11:56
chyba masz już o mnie
lepsze zdanie.


podgląd.
następnego.