Gilda
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:14:01
Dobre nowiny. Mysle, ze tez
powinnismy to uczcic.

:14:06
Tak, oczywiscie.
:14:09
A wiec...
:14:18
Musze wyjechac. Nie bedzie mnie
jakis czas. Jestes tu szefem.

:14:24
- Dosta|es awans.
- Dostane podwyzke?

:14:27
Nie. Zgoda?
Ale dostaniesz 5% od zysku.

:14:32
- Wezme siedem i pó|.
- Jestes ostrym graczem.

:14:36
Prawie jak mój drugi przyjaciel.
Ale nie tak wiernym.

:14:40
- Tamten zabi|by dla mnie.
- Po to ma sie przyjació|.

:14:46
Za nas, Johnny.
:14:48
Za nasza trójke.
:14:52
Teraz mnie to smieszy. Bylem
taki pewien, ze byla nas trójka.

:14:56
Wkrótce sie dowiedzialem. Pamietam,
szykowalem sie na sobotni wieczór.

:15:04
Ciekawe, ze pamietam
co to byl za dzien.

:15:09
- Nie wystarczy?
- Jak na wiesniaka?

:15:13
Panie Farrel, pan Mundson wróci|.
Chcia|by zobaczyc pana u siebie.

:15:19
W koncu jestem tu szefem.
Nazywa mnie panem Farrel.

:15:23
Czy to nie ma znaczenia?
:15:31
Moze cos by mnie tknelo,
jakis instynkt ostrzegawczy.

:15:36
Ale nie.
Niczego nie przeczuwalem.

:15:48
Ballin?
:15:51
- Ballin?
- Zaraz zejdzie.

:15:56
- Wspaniale, ze wróci|, prawda?
- Wierze, ze nic sie nie zmieni.


podgląd.
następnego.