Gilda
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:31:01
Tutaj nie rozmawia sie z mezczyzna
tak jak w Nowym Jorku.

:31:06
- Biora to na serio.
- Co biora na serio?

:31:09
Nie przeszkadza ci,
ze masz meza?

:31:13
A tobie przeszkadza?
:31:19
Chyba zle osadzi|am Johnny'ego.
Umie byc taki mi|y. Taki opiekunczy.

:31:25
Opiekuje sie wszystkim,
co do mnie nalezy.

:31:29
Musisz sie mna opiekowac,
bo naleze do twojego szefa.

:31:34
- Wykonuje rózne dziwne zadania.
- To chyba jest najdziwniejsze.

:31:41
Wydaje mi sie, ze bylismy
w trakcie toastu.

:31:46
Na pohybel dziewczynie,
która skrzywdzi|a Johnny'ego.

:31:50
- Nie wypijesz za to?
- Czemu nie? Na pohybel.

:32:07
Wypowiedziala to, ale wiedzialem,
ze bedzie ja to przesladowac.

:32:13
Ktos tak przesadnyjak Gilda,
przeklinajacy samego siebie.

:32:23
- Czesc.
- Jestes ciagle ubrana.

:32:24
- Czesc.
- Jestes ciagle ubrana.

:32:29
- Cos nie w porzadku?
- Wiesz, ze nie lubie suwaków.

:32:37
- Jutro rano dostaniesz pokojówke.
- Stara i brzydka?

:32:42
Madrze jest otaczac sie brzydkimi
kobietami i pieknymi mezczyznami.

:32:50
- Juz go kiedys spotka|as.
- Kogo?

:32:54
- Johnny'ego.
- Johnny'ego Farrela?

:32:59
- Juz go kiedys spotka|as.
- Nie.


podgląd.
następnego.