Gilda
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

1:24:07
Mia|as dotychczas
takie barwne zycie, -

1:24:11
- mysla|em, ze troche spokoju
da ci czas do myslenia.

1:24:16
- Myslenia o czym?
- O swoich grzechach. Staromodne?

1:24:21
- Tak, staromodne.
- No cóz, powiedzia|em co mysle.

1:24:26
Jestes pokrecony, Johnny.
1:24:30
Mysla|am, ze o to chodzi.
Wyrównujesz ze mna jakies rachunki.

1:24:36
Jestesmy w tym tacy dobrzy.
Nieprawdaz?

1:24:42
Ja wyrówna|am je z toba
wychodzac za Ballina.

1:24:46
- To swietne. Facet nie zyje...
- Cieszy mnie to! By| nienormaly.

1:24:52
- Ciagle sie ba|am.
- By|o to po tobie widac.

1:24:57
Dla mnie zawsze istnia|es
tylko ty.

1:25:02
Robi|am to wszystko tylko po to,
zebys by| zazdrosny.

1:25:08
- Nigdy nikogo innego nie by|o.
- Nikogo?

1:25:16
Nikogo.
1:25:19
Jesli tak |atwo zapomnia|as o swoim
mezu, mog|as zapomniec i o innych.

1:25:24
- Nie by|o nikogo innego.
- Przyznaj sie. Powiedz mi o nich.

1:25:33
Kto by uwierzy|, ze jedna kobieta
moze poslubic dwóch wariatów?

1:25:50
Jeszcze sie nie bala, bo
jeszcze sobie nie zdawala sprawy.

1:25:55
Na razie byla wsciekla,
i nie pozostawala mi dluzna.

1:25:59
Znajdz pana Gabe Evansa.
Sprawdz wszystkie hotele w miescie.


podgląd.
następnego.