Tarantula
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:44:09
Cieszę się, że w końcu pan dotarł, szeryfie.
:44:12
Witam, doktorze.
Nie spodziewałem się pana.

:44:14
Cześć, Andy. Jack spotkał mnie po drodze.
Ponoć masz problem.

:44:17
- Najdziwniejsza rzecz pod słońcem.
- Gdzie to jest?

:44:20
Chodźmy.
:44:37
Nigdy czegoś takiego nie widziałem.
:44:39
Żadnych śladów, żadnej krwi
czy oznak walki.

:44:42
Kości są całkowicie wyczyszczone.
:44:53
Znalazł je chłopak z dolnej części pastwiska.
:44:57
To raczej nie jest sprawka Iwów górskich?
:44:59
Jestem tu od 22 lat, doktorze,
:45:01
i widziałem, co potrafią Iwy i wilki.
:45:03
To nie ich robota.
:45:12
- Skąd to się wzięło?
- Było tu, gdy nadszedł ten chłopak.

:45:15
Nie martw się o to.
Powiedz lepiej, co zjada moje bydło.

:45:18
Tylko tyle chcę wiedzieć.
:45:20
- Uspokój się, Andy.
- To nie twoje bydło.

:45:22
Skoro zdarzyło się to zeszłej nocy,
może też zdarzyć się dzisiaj.

:45:25
Będę zrujnowany.
:45:30
Niczego nie zrobisz?
:45:31
Wiem tyle samo, co ty, Andy.
Nawet nie wiem, od czego zacząć.

:45:35
Masz jakieś pomysły, doktorze?
:45:37
Lepiej spędź resztę bydła
i miej się na baczności.

:45:39
Jeśli coś zobaczysz,
zadzwoń do mnie do domu.

:45:42
Będę tam w razie czego.
:45:45
Do zobaczenia, Andy.

podgląd.
następnego.