Vertigo
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:10:03
Teraz stopień numer dwa.
:10:06
Stopień numer dwa.
:10:11
Proszę.
:10:12
Widzisz? W gorę, w doł...
:10:16
Natychmiast idę kupić sobie
porządną drabinę.

:10:18
- Teraz ostrożnie.
- Dobra, idziemy.

:10:22
Żadnego problemu.
:10:29
Bułka z masłem. W gorę, w doł.
:10:33
W gorę, w doł.
:11:03
Jak to się stało,
że zająłeś się budową statkow?

:11:06
Ożeniłem się.
:11:09
Interesujące.
:11:12
Mowiąc szczerze, mnie to nudzi.
:11:14
Nie musisz zarabiać tym na życie.
:11:16
Nie, ale czuję się odpowiedzialny.
:11:19
Wszyscy z rodziny mojej żony umarli.
:11:21
Ktoś musi się zajmować jej interesami.
:11:24
Wspolnik jej ojca prowadzi stocznię
na wschodnim wybrzeżu, w Baltimore.

:11:29
A ja zdecydowałem się wrocić,
żeby przejąć sprawy tutaj.

:11:33
- Zawsze mi się tu podobało.
- Kiedy wrociłeś?

:11:37
Prawie rok temu.
:11:38
Podoba ci się?
:11:40
San Francisco zmieniło się.
:11:43
Znika to wszystko,
co mnie fascynuje w tym mieście.

:11:50
Jak na przykład to.
:11:51
Chciałbym żyć w tamtym czasie.
:11:54
Kolory, emocje, władza.
:11:57
Wolność.
:11:59
Nie powinieneś usiąść?

podgląd.
następnego.