Spartacus
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:25:01
Błekitne lasy
i purpurowe cienie, ja--

:25:04
Błekitne cienie
i purpurowe lasy.

:25:07
- Spartakus, wystraszyłeś mnie!
- Przepraszam.

:25:13
- Jak długo tu jesteś?
- Tylko chwile.

:25:17
Dlaczego nic nie powiedziałeś?
:25:19
Wygladałaś na szcześliwa.
Nie chciałem ci przeszkadzać.

:25:21
Jestem szcześliwa.
:25:23
Próbowałam przypomnieć sobie piosenke,
której nauczył nas Antoninus.

:25:27
Czy to były błekitne cienie
i purpurowe lasy?

:25:29
Czy purpurowe lasy
i błekitne cienie, czy jeszcze inaczej?

:25:32
Chce sie kochać z moja źona!
:25:37
Spartacus, postaw mnie. Jestem--
:25:39
Nic mnie nie obchodzi.
:25:41
- Musisz, musisz--
- Tak?

:25:44
- Musisz być ze mna delikatny.
- Dlaczego?

:25:47
Dlaczego, kochana?
:25:49
Bede miała dziecko.
Postaw mnie.

:25:54
Co?
:25:58
Dziecko.
:26:04
Dziecko? Kiedy?
:26:08
Na wiosne.
:26:12
- Jak? To znaczy, skad wiesz?
- Wiem.

:26:18
Dziecko na wiosne.
:26:22
- Bede miał syna.
- Moźe bedzie córka.

:26:25
- Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Właśnie to zrobiłam.

:26:27
Zimno ci.
Juź, wejdź pod to.

:26:30
- Skrzywdziłem cie?
- Nie, nie.

:26:32
- Nie chciałem być taki szorstki.
- Dlaczego mnie nie pocałujesz?

:26:35
Pierwszy raz w źyciu
bede miała dziecko.

:26:43
Kochana.
:26:45
Jestem taka sama
jak zawsze, Spartakus.

:26:58
Nie stłuke sie.

podgląd.
następnego.