:10:04
Tak, pamiętam.
:10:05
A pamięta pan,
że w tej sztuce suknię ofiary
:10:09
czekającej na kochanka
zdobiła róża?
:10:11
To on ją zabił,
a oskarżono lokatora.
:10:13
Tamtego wieczoru pani McGinty
również miała różę przy sukni.
:10:19
Ubrałaby się tak dla lokatora,
:10:21
skoro nie ma dowodów,
że coś ich łączyło?
:10:25
- Nie sądzę.
- Ubrała się tak dla kogoś innego.
:10:30
- Ma pani na myśli mordercę?
- Tak.
:10:33
Przepraszam.
:10:35
On wciąż się odwraca.
Co mam zrobić?
:10:38
Weźmiemy kogoś innego.
:10:40
Proszę zapytać pastora,
czy zechciałby spróbować.
:10:46
Jeżeli ma pani rację,
Harold Taylor jest niewinny.
:10:51
Co możemy zrobić?
:10:53
Przyjrzymy się bliżej
:10:55
prywatnemu życiu pani McGinty,
co policja zaniedbała.
:10:59
Ale jak?
:11:01
Wrócimy na miejsce zbrodni.
:11:08
Bardzo dobrze, pastorze.
:11:10
Doskonale!
:11:38
Jeśli nasz plan się powiedzie,
wie pan, co robić?
:11:44
- Tak sądzę.
- Na dół. Ktoś pana zobaczy.
:11:56
Zbieram...
:11:59
...używane rzeczy
na kościelny kiermasz.